Chusteczki wyłapujące kolor - Dr.Beckmann.
Zdarzyło wam się kiedyś wyjąć z pralki pranie w innym kolorze niż było przed praniem??
Szare, różowe i pstrokate ,wszystkie koty za pan brat .......yyyy to nie ta bajka. Chociaż taka sytuacja też bajką nie jest a usunięcie takich zabarwień często jest nie możliwe ,ale jak to czasem w bajkach bywa wystarczy troszkę poczarować i można takich sytuacji uniknąć.
W czary nie wierzę, jednak postanowiłam spróbować ,dla was !!
Otrzymałam do przetestowania dwie chusteczki wyłapujące kolor i wspomagające usuwaniu brudu firmy Dr.Backmann
w ulotce piszą .....działają jak magnes w twojej pralce.Pochłaniają barwniki oraz brud i mydliny unoszące się w wodzie,przez co prane ubrania nie ulegają zabarwieniu. Kolory lśnią a biel promienieje bielą.
Czary?? Musiałam sprawdzić .
Do pełniej czerwonego prania pralki wrzuciłam jedną białą koszulkę ,kilka różowych ubrań, białe bawełniane szorty w różowe wzory (te same w których jestem na foto o teście Elancyl ) i oczywiście czarodziejską chusteczkę.
Na ulotce jest zalecenie:
Przy większym praniu użyć dwóch chusteczek.Efekty działania produktu nie są gwarantowane,jeżeli prane tekstylia wytwarzają nadmierną ilość barwnika.Nowe ubrania i tekstylia pierwszy raz prać osobno.
Ja użyłam tylko jednej chusteczki (zadziałał czynnik skąpstwa i ciekawość czy z jedną się uda) i dokładnie wiedziałam ,że jedna z rzeczy wytwarza nadmierną ilość barwnika.Toż to miał być test ekstremalny i taki był (dodatkowo pranie ustawiłam na 60`)
Efekt po praniu ?
Zaskakujący ,tak wyglądała chusteczka po wyciągnięciu z pralki
wyłapała chyba tyle koloru , że już więcej nie mogła.
A co z ubraniami nic poza białą koszulką koloru nie zmieniło ,a sama koszulka zabarwiła sie na tyle delikatnie, że po całkowitym wyschnięciu koloru praktycznie nie widać. Zapewne gdybym poczarowała z obydwiema chusteczkami czary byłyby idealne. Ponadto zniknęły niektóre plamki(które były zmorą, nie wiem czy to zasługa chustek czy nowego płynu) i ogólnie pranie wydawało się czyściejsze ,ale może to tylko takie wrażenie.
Co jednak nie było wrażeniem? Czysta pralka! Tak zazwyczaj po praniu na gumie zostaje część brudu z prania tym razem nie , pralka była czysta!! I nawet dla samej czystej pralki warto tych chusteczek używać.
Oczywiście testereczka segreguje pranie według koloru ,ale często niektórych kolorów jest dość mało na jedno pranie i wtedy chusteczki miałyby super pole do popisu ,bo można by dorzucić takie pranie do innego :) . To chyba byłaby oszczędność prądu i płynu a przede wszystkim mojego czasu.
Drugą chusteczkę wykorzystam do samego białego prania ,zobaczymy czy pomoże to na zachowanie pięknej bieli.
podsumowując : chusteczki działają,dokładnie tak jak pisze producent ,wystarczy czytać zalecenia :) hihi
Szare, różowe i pstrokate ,wszystkie koty za pan brat .......yyyy to nie ta bajka. Chociaż taka sytuacja też bajką nie jest a usunięcie takich zabarwień często jest nie możliwe ,ale jak to czasem w bajkach bywa wystarczy troszkę poczarować i można takich sytuacji uniknąć.
W czary nie wierzę, jednak postanowiłam spróbować ,dla was !!
Otrzymałam do przetestowania dwie chusteczki wyłapujące kolor i wspomagające usuwaniu brudu firmy Dr.Backmann
w ulotce piszą .....działają jak magnes w twojej pralce.Pochłaniają barwniki oraz brud i mydliny unoszące się w wodzie,przez co prane ubrania nie ulegają zabarwieniu. Kolory lśnią a biel promienieje bielą.
Czary?? Musiałam sprawdzić .
Do pełniej czerwonego prania pralki wrzuciłam jedną białą koszulkę ,kilka różowych ubrań, białe bawełniane szorty w różowe wzory (te same w których jestem na foto o teście Elancyl ) i oczywiście czarodziejską chusteczkę.
Na ulotce jest zalecenie:
Przy większym praniu użyć dwóch chusteczek.Efekty działania produktu nie są gwarantowane,jeżeli prane tekstylia wytwarzają nadmierną ilość barwnika.Nowe ubrania i tekstylia pierwszy raz prać osobno.
Ja użyłam tylko jednej chusteczki (zadziałał czynnik skąpstwa i ciekawość czy z jedną się uda) i dokładnie wiedziałam ,że jedna z rzeczy wytwarza nadmierną ilość barwnika.Toż to miał być test ekstremalny i taki był (dodatkowo pranie ustawiłam na 60`)
Efekt po praniu ?
Zaskakujący ,tak wyglądała chusteczka po wyciągnięciu z pralki
wyłapała chyba tyle koloru , że już więcej nie mogła.
A co z ubraniami nic poza białą koszulką koloru nie zmieniło ,a sama koszulka zabarwiła sie na tyle delikatnie, że po całkowitym wyschnięciu koloru praktycznie nie widać. Zapewne gdybym poczarowała z obydwiema chusteczkami czary byłyby idealne. Ponadto zniknęły niektóre plamki(które były zmorą, nie wiem czy to zasługa chustek czy nowego płynu) i ogólnie pranie wydawało się czyściejsze ,ale może to tylko takie wrażenie.
Co jednak nie było wrażeniem? Czysta pralka! Tak zazwyczaj po praniu na gumie zostaje część brudu z prania tym razem nie , pralka była czysta!! I nawet dla samej czystej pralki warto tych chusteczek używać.
Oczywiście testereczka segreguje pranie według koloru ,ale często niektórych kolorów jest dość mało na jedno pranie i wtedy chusteczki miałyby super pole do popisu ,bo można by dorzucić takie pranie do innego :) . To chyba byłaby oszczędność prądu i płynu a przede wszystkim mojego czasu.
Drugą chusteczkę wykorzystam do samego białego prania ,zobaczymy czy pomoże to na zachowanie pięknej bieli.
podsumowując : chusteczki działają,dokładnie tak jak pisze producent ,wystarczy czytać zalecenia :) hihi
Polecam
A o chusteczkach i innych magicznych cudach,które pomogą wam w utrzymaniu czystości przeczytacie TU
Dziękujemy "magazynowi Naj" za możliwość przetestowania chusteczek
A to ciekawe, muszę koniecznie zakupić.
OdpowiedzUsuńja już się rozglądam za pełnowartościowym produktem, fajna sprawa ;)
UsuńŚwietna sprawa;) trzeba zakupić:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę są świetne ,dziś przetestowałam z białym praniem i naprawdę działają chusteczka z prania wyszła szara a pranie bielutkie :)
Usuńczy moge dac firanke z zielonym czarnym i same biale z wybielajacym ale z chusteczka z bechama czy jakos tak
OdpowiedzUsuńzależy jaki materiał tej firanki z kolorami
UsuńTe chusteczki wyłapujące kolor poznałam kilka lat temu i się zakochałam,teraz muszę mieć w domu zawsze:)
OdpowiedzUsuńJa używam od jakiegoś czasu i jestem zachwycona.Polecam!
OdpowiedzUsuńSą polskie odpowiedniki działające identycznie. Natomiast nadal u nas pozostaje w głowach "niemiecka chemia" i "niemieckie produkty" są lepsze. Wiem, że wpis sprzed 8 lat, ale widać że bardzo popularny, stąd komentarz.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń