Co lenia skłania do blogowania?
Koniec roku ..znów
Należałoby jakieś podsumowanko nakreślić, jakiś bilans sukcesów i strat przedstawić. Zerknąć wstecz i wyciągnąć to i owo z blogowej przeszłości ( a przede wszystkim jakieś wnioski ).
Ale nie będę jedną z wielu co to wysnuwa teorię blogowe po kolejnym roku...bo jedno mi trzeba przyznać JESTEM BLOGOWYM LENIWCEM.
Nie chce mi się a może po prostu, nie znajduję czasu (ale uwierzcie to słaba wymówka, jak się chce to można).
Więc co ja tu dziś robię ??
A no, wypadało dodać coś na koniec roku, podziękować WAM moi kochani czytelnicy, sypnąć cukrem, lukrem, miodem, dodać troszkę słodyczy (rzygnąć tęczą itp. ;))
Bo bez Was (jak już nie raz wspominałam), dupa blada z Mirkowego pisania, fotek pstrykania, gdybania i farmazonów lania by było.
W kwietniu kryzys po zmianie adresu i nazwy bloga ....był? Był ! Wytrwałam dzięki Wam bo jakby inaczej, ale realnie chciałam to pizdnąć w kont, nie daliście mi (hihi) i chwała Wam za to. Bo mimo, że może nie jestem na szczytach list blogowych Wiem że to moje "marudzenie" coś Wam daje.
Mi frajdę, satysfakcję a przede wszystkim jest świetną terapią przy mojej socjofobii ( nooo tak przyznałam się, ale o tym kiedy indziej)
Część z Was zarzucało mi że blog zrobił się cukierkowy,same ochy achy.
Nie koniecznie się z tym zgadzam, ale doceniam głos społeczeństwa i obiecuje że w przyszłym roku poleje się trochę krwi. (a co!).
Ogólnie jak co roku planów blogowych jak i życiowych nie robię, żadnych postanowień, wyższych celów przed sobą nie stawiam.(to nie w mej naturze) .... nie oszukujmy się, jak człowiek czegoś w życiu chce, albo zapragnie coś osiągnąć, plany nie są mu do tego potrzebne ,wystarczy zacząć sukcesywnie działać i mocno wierzyć że się uda.
Lepiej się pozytywnie zaskoczyć, niż niemiło rozczarować.
Na koniec ogłaszam że miniony rok był fantastyczny, pozytywny, owocny (nie we współprace ale za to w cudowne znajomości), zaskakujący i taki jak miał być.
Dziękuję WAM że wytarliście,że jesteście, dajecie siłę i wiarę, motywację i wielkie wsparcie MI niegodnemu blogowemu leniwcowi (miał być cukier :P to jest)
A na ten nadchodzący ROK mogę Wam jedynie życzyć ...Więcej mnie i o mnie na blogu w nowych (mam nadzieję) jeszcze bardziej interesujących i zaskakujących wpisach.
PS: to wcale nie było podsumowanie prawda?....do zobaczenia za rok
Należałoby jakieś podsumowanko nakreślić, jakiś bilans sukcesów i strat przedstawić. Zerknąć wstecz i wyciągnąć to i owo z blogowej przeszłości ( a przede wszystkim jakieś wnioski ).
Ale nie będę jedną z wielu co to wysnuwa teorię blogowe po kolejnym roku...bo jedno mi trzeba przyznać JESTEM BLOGOWYM LENIWCEM.
Nie chce mi się a może po prostu, nie znajduję czasu (ale uwierzcie to słaba wymówka, jak się chce to można).
Więc co ja tu dziś robię ??
A no, wypadało dodać coś na koniec roku, podziękować WAM moi kochani czytelnicy, sypnąć cukrem, lukrem, miodem, dodać troszkę słodyczy (rzygnąć tęczą itp. ;))
Bo bez Was (jak już nie raz wspominałam), dupa blada z Mirkowego pisania, fotek pstrykania, gdybania i farmazonów lania by było.
W kwietniu kryzys po zmianie adresu i nazwy bloga ....był? Był ! Wytrwałam dzięki Wam bo jakby inaczej, ale realnie chciałam to pizdnąć w kont, nie daliście mi (hihi) i chwała Wam za to. Bo mimo, że może nie jestem na szczytach list blogowych Wiem że to moje "marudzenie" coś Wam daje.
Mi frajdę, satysfakcję a przede wszystkim jest świetną terapią przy mojej socjofobii ( nooo tak przyznałam się, ale o tym kiedy indziej)
Część z Was zarzucało mi że blog zrobił się cukierkowy,same ochy achy.
Nie koniecznie się z tym zgadzam, ale doceniam głos społeczeństwa i obiecuje że w przyszłym roku poleje się trochę krwi. (a co!).
Ogólnie jak co roku planów blogowych jak i życiowych nie robię, żadnych postanowień, wyższych celów przed sobą nie stawiam.(to nie w mej naturze) .... nie oszukujmy się, jak człowiek czegoś w życiu chce, albo zapragnie coś osiągnąć, plany nie są mu do tego potrzebne ,wystarczy zacząć sukcesywnie działać i mocno wierzyć że się uda.
Lepiej się pozytywnie zaskoczyć, niż niemiło rozczarować.
Na koniec ogłaszam że miniony rok był fantastyczny, pozytywny, owocny (nie we współprace ale za to w cudowne znajomości), zaskakujący i taki jak miał być.
Dziękuję WAM że wytarliście,że jesteście, dajecie siłę i wiarę, motywację i wielkie wsparcie MI niegodnemu blogowemu leniwcowi (miał być cukier :P to jest)
A na ten nadchodzący ROK mogę Wam jedynie życzyć ...Więcej mnie i o mnie na blogu w nowych (mam nadzieję) jeszcze bardziej interesujących i zaskakujących wpisach.
PS: to wcale nie było podsumowanie prawda?....do zobaczenia za rok
na podsumowanie to może być ha ha
OdpowiedzUsuńbuziaki Miruś :*
Do przyszłego ;)
OdpowiedzUsuńJa tam tez leniuchuję (Franek znowu gorączka!) Wesołego, szczęśliwego, spełnionego roku pełnego miłych niespodzianek :)
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na kolejne wpisy w nowym roku i Szczęśliwego nowego Roku:)
OdpowiedzUsuńOnce before I found a similar article on another website and didnt quite get it, but your article helped me understand it better. Thanks a lot!
OdpowiedzUsuńjeux de jewel