Krem do rąk Kwiat Pomarańczy - Isana
Chyba jeszcze o żadnym Isanowskim kosmetyku nie pisałam chociaż miała ich już sporo. W ogóle ostatnio zapomniałam o recenzjach i nie po drodze nam jakoś było,nadrabiam.
Jako kremodorąkholiczka miałam już kilka rosmanowskich kremów, ten jest z edycji limitowanej, ale widuje go na półkach dość często. Ten otrzymałam od mojej ulubionej Klaudii, zawsze pamięta o mojej schizie kremowej.
Na darmo doszukiwać się tu zapachu pomarańczy, nie nie, kwiat kompletnie cytrusowo nie pachnie. To delikatny, subtelny zapach, niczym nie przypominający owocu, w ogóle trudno go do czegoś porównać.
Mój M stwierdził że pachnie jak"mirabelki" hmmm ja mimo mojego nadzwyczajnego węchu ni chusteczki ze śliweczkami nie skojarzyłam, ale może coś w tym jest.
Krem ma lekką konsystencję, dość szybko się wchłania , doskonale nawilża i co jest jego najlepszym atutem nie pozostawia tłustego i ciężkiego filmu na dłoniach.Co zapewne jest efektem braku silikonów i olei mineralnych w składzie.Troszkę jest "niekompatybilny" z wilgotnymi dłońmi, nakładanie zaraz po myciu jest jak dla mnie niekomfortowe.
Daje sobie radę w codziennej pielęgnacji suchej skóry dłoni , gorzej z taką skórą bardziej problematyczną, spierzchniętą i popękaną, tu działa tylko doraźnie.
Ponadto jest mało wydajny, ale u mnie już tak bywa z kremami o lekkiej konsystencji, dłonie mojego M wsysają je jak czarna dziura.
Ogólnie krem przyjemny, dobrze nawilżający, miły w stosowaniu, w wygodnej niedużej tubce z zatrzaskowym korkiem .
Jak mogłabym go opisać jednym słowem? -odprężający.
Znacie kremy Isana?
Jako kremodorąkholiczka miałam już kilka rosmanowskich kremów, ten jest z edycji limitowanej, ale widuje go na półkach dość często. Ten otrzymałam od mojej ulubionej Klaudii, zawsze pamięta o mojej schizie kremowej.
Na darmo doszukiwać się tu zapachu pomarańczy, nie nie, kwiat kompletnie cytrusowo nie pachnie. To delikatny, subtelny zapach, niczym nie przypominający owocu, w ogóle trudno go do czegoś porównać.
Mój M stwierdził że pachnie jak"mirabelki" hmmm ja mimo mojego nadzwyczajnego węchu ni chusteczki ze śliweczkami nie skojarzyłam, ale może coś w tym jest.
Krem ma lekką konsystencję, dość szybko się wchłania , doskonale nawilża i co jest jego najlepszym atutem nie pozostawia tłustego i ciężkiego filmu na dłoniach.Co zapewne jest efektem braku silikonów i olei mineralnych w składzie.Troszkę jest "niekompatybilny" z wilgotnymi dłońmi, nakładanie zaraz po myciu jest jak dla mnie niekomfortowe.
Daje sobie radę w codziennej pielęgnacji suchej skóry dłoni , gorzej z taką skórą bardziej problematyczną, spierzchniętą i popękaną, tu działa tylko doraźnie.
Ponadto jest mało wydajny, ale u mnie już tak bywa z kremami o lekkiej konsystencji, dłonie mojego M wsysają je jak czarna dziura.
Ogólnie krem przyjemny, dobrze nawilżający, miły w stosowaniu, w wygodnej niedużej tubce z zatrzaskowym korkiem .
Jak mogłabym go opisać jednym słowem? -odprężający.
Znacie kremy Isana?
Opis dodatkowy
Polecany do | skóry suchej | ||
Odżywia | Tak | ||
Nawilża | Tak | ||
Składniki | aqua,glycerin,isoprlpyl palmitate,glyceryl stearatese,ethyl-hexyl stearate ,cetyl alcohol,butylene glycol,phenoxyethanol,theobroma cacao buter,panthenol,prunus areniacakernel oil,octyldodecanol,sodium cetearyl sulfate,acrylates/c10-30 alkyl acrylate crosspolymer,parfum,ethylhexylglycerrin,copernicia cerifera cera,citrus aurantium dulcis(orange) flotract,propylene glycol,potassium sorbat,sodium benzoate,limonene,butylphenyl methylpropional,geraniol, linalool. | ||
Opakowanie | 100ml plastikowa tubka z zatrzaskiwanym korkiem |
Cena 4,99zł Dostępny Rossmann |
piękna recenzja! ... a mogę pomarańczkę? :)
OdpowiedzUsuńczęstuj się :)
Usuńja go bardzo lubie!
OdpowiedzUsuńPrawda? Śliczny ten zapach femme, nie wąchałam próbki, jedynie kartkę w katalogu, ale zdobył moje serce bo przypomna mi odrobinkę Diora Addict eau fraiche z 2012 roku, na który nie mogę sobie pozwolić (prawie 500zł za 100ml... )
OdpowiedzUsuńA co do kremów Isana - znam, moja ciocia je bardzo lubi, ja z Isany posiadam jedynie balsam z mocznikiem. Mam wymagającą skórę i chyba ta wersja byłaby dla mnie za słaba :( Obecnie używam żurawinowo-cytrynowego z Pat&Rub, który dostałam z zestawem. Świetnie nawilża!
Pozdrawiam cieplutko:)
PS i mam w obserwowanych :)
Usuńten balsam urea jest świetny, troszkę zapach za mocny mam wrażenie.
UsuńA kremem mnie zaciekawiłaś muszę spróbować.
Tutaj opublikowałam zdjęcie i źródło skąd zamówiłam http://moj-lifestyle.blogspot.com/2014/02/zdobycze-w-2014-na-sprzedaz-estee.html
UsuńTrochę drogi, ale w zestawie tak tego nie odczułam i miałam spory rabat - tam często są promocje, a kosmetyki Kingi Rusin naprawdę są super :)
Nie znam go,ale zapach pomarańczy by mnie uwiódł :),teraz mam dwie z Bale i neutrogene też fajne:)
OdpowiedzUsuńNie mam do nich przekonania ale po tej recenzji chyba niuchnę zapach :) Bo kusi!
OdpowiedzUsuńW sieci natykałam się już na przeróżne, lepsze bądź też gorsze wpisy, lecz ten rzeczowy artykuł mi zaimponował. Według mnie warty przeczytania, dużo wolno z niego wyciągnąć. Oby tak dalej, pewnie jeszcze tu zajrzę!
OdpowiedzUsuń