Odplamiacz punktowy JELP - przyjaciel każdej mamy
Znacie to?
Niedzielny obiadek u babci, buraczki na talerzu, buraczki na bluzeczce, pomarańczka w rączce a soczek po rękawie i na bluzeczce. Trawa, kakao, marchewka, soczek?
Plamy na pięknych, ulubionych ubrankach, to zmora która spędza chyba każdej mamie sen z oczu. Ja nawet czasem nerwicy dostaję. Bo to jakaś dziwna zależność jest, nowe ciuszki = niespieralna plama. Jakbym nie uważała i jakbym nie chroniła to i tak coś nam się przytrafi.
Ale JELP próbuje coś na to zaradzić.
Ten punktowy odplamiacz, zaskoczył mnie już pierwszego dnia, ale żeby nie było, że po okładce oceniłam, poddałam odplamiacz kilu próbom.
Ogólnie z rezerwą podchodzę do wynalazków na odplamianie , już tylu próbowałam i jeszcze mało który spisał się dobrze i sprostał moim wymaganiom. JELP mimo pierwszym sukcesów, musiał poczekać na moją przychylność.
Na pierwszy ogień poszła stara plama z caca na mojej ukochanej serwecie .Plama stara bo, zaschnięta i już kilkukrotnie poddawana próbom wywabienia, bezskutecznego rzecz jasna. I tu wielkie zaskoczenie, plama się sprała , ale to jeszcze niczego nie dowiodło.
Na szali stanęła plama z buraczków i pomarańczy .... tu już udokumentowałam dowody.
Działa!!
Jeszcze wiele plam przetestowaliśmy i chociaż na wszystkie nie zadziałał to i tak jestem zadowolona.
A poradził sobie z plamami które najczęściej na dziecięcych ubrankach(i nie tylko) znajdują swoje wieczne miejsce.
- kakao i kawa
- czekolada
- soki owocowe
- trawa
- flamastry
- tłuste plamy (oliwa,masło)
- warzywa (marchewka,buraczek)
- rdza
- świeże jabłko
- świeże wiśnie
- smar
Niedzielny obiadek u babci, buraczki na talerzu, buraczki na bluzeczce, pomarańczka w rączce a soczek po rękawie i na bluzeczce. Trawa, kakao, marchewka, soczek?
Plamy na pięknych, ulubionych ubrankach, to zmora która spędza chyba każdej mamie sen z oczu. Ja nawet czasem nerwicy dostaję. Bo to jakaś dziwna zależność jest, nowe ciuszki = niespieralna plama. Jakbym nie uważała i jakbym nie chroniła to i tak coś nam się przytrafi.
Ale JELP próbuje coś na to zaradzić.
Ten punktowy odplamiacz, zaskoczył mnie już pierwszego dnia, ale żeby nie było, że po okładce oceniłam, poddałam odplamiacz kilu próbom.
Ogólnie z rezerwą podchodzę do wynalazków na odplamianie , już tylu próbowałam i jeszcze mało który spisał się dobrze i sprostał moim wymaganiom. JELP mimo pierwszym sukcesów, musiał poczekać na moją przychylność.
Na pierwszy ogień poszła stara plama z caca na mojej ukochanej serwecie .Plama stara bo, zaschnięta i już kilkukrotnie poddawana próbom wywabienia, bezskutecznego rzecz jasna. I tu wielkie zaskoczenie, plama się sprała , ale to jeszcze niczego nie dowiodło.
Na szali stanęła plama z buraczków i pomarańczy .... tu już udokumentowałam dowody.
Działa!!
Jeszcze wiele plam przetestowaliśmy i chociaż na wszystkie nie zadziałał to i tak jestem zadowolona.
A poradził sobie z plamami które najczęściej na dziecięcych ubrankach(i nie tylko) znajdują swoje wieczne miejsce.
- kakao i kawa
- czekolada
- soki owocowe
- trawa
- flamastry
- tłuste plamy (oliwa,masło)
- warzywa (marchewka,buraczek)
- banan
- błoto
Gorzej poszło mu z takimi plamami jak
- pleśń- rdza
- świeże jabłko
- świeże wiśnie
- smar
Bardzo polubiłam opakowanie, wygodna buteleczka z aplikatorem i szczoteczką, ułatwia dokładne nałożenie odplamiacza na plamę i dokładne wtarcie w tkaninę.
A czy jest delikatny?
Dla plam raczej nie hihi (i oto chodzi), jednak w porównaniu z większością, podobnych produktów, które gościły w moim domu ten jest rzeczywiście życzliwy dla skóry. Nie występuję tu żadne podrażnienie(takie wybielenie w kontakcie ze skórą), zapach jest delikatnym, nie chemiczny i odplamiacz kompletnie nie wybarwia kolorów. Genialnie prawda?
Ach i zapomniałabym całkowicie jest bardzo wydajny, jedno opakowanie starczy na kilka miesięcy, nawet przy kilku brudaskach w domu.
Jestem zadowolona z tych moich eksperymentów z plamami , i zapewne dopóki nie znajdę czegoś lepszego, będę kupować JELP i bez strachu patrzeć na moje dziecko bawiące się jedzeniem.
Opis dodatkowy
Przeznaczenie | Odplamiacz do tkanin | ||
Sposób użycia | Nałożyć bezpośrednio na plamę,potrzeć szczoteczką,pozostawić na 1-5min(nie pozwolić na zaschnięcie) wyprać w temperaturze pow.40%(ręcznie lub w pralce) | ||
Składniki | 0-5% niejonowe środki powierzchniowo czynne,enzymy,środki konserwujące(phenoxyethanol). | ||
Opakowanie | 250ml buteleczka ze szczoteczką |
Cena ok.15-20zł |
Za możliwość testowania dziękuję
Super bo ja mam kilka plam i nie mogę ich doprać a nie chcę dawać młodemu odplamiacza dla dorosłych a mam w domu odplamiacz dla niego Lowela,ale jakoś nie działa:(
OdpowiedzUsuńWstyd przyznać, ale ja nigdy nie używam odplamiacza... :P Nie wiedziałabym co i jak...
OdpowiedzUsuńKasia specjalnie dla Ciebie dodałam sposób użycia ;)
UsuńU nas by się przydał... zwłaszcza na długopis...
OdpowiedzUsuń