Komu przeszkadza moje blogowanie??

14:41
Pisząc swoje myśli, udostępniając Wam swoje przepisy, czy po prostu dodając swoje zdanie na temat danego produktu, rzadko myślę KTO i w jakim celu przeczyta dany wpis, a chyba powinnam, bo...

... siedząc na sofie, łatwo się przekonałam  jak sobie można  piękne życie "pokalać" .
Otwierasz laptop, myśli w głowie roje, "a zapisze je sobie krzywdy tym nie zrobię".
Błąd
- twe myśli w głowie innych , są tak "przerobione" że zrobią krzywdę twym bliskim i nawet o dziwo Tobie.
Wypowiedziane przez kogoś, do kogoś kto Cię nie rozumie, w innym schemacie żyje, jadem na wszystko pluje... zrobić krzywdę może.
Ha sam nagłówek sensację wywoła w otoczeniu, a że piszesz o czekoladzie - w zdrady diety znaczeniu-nieważne, sama stwierdziłam - zdradziłam.
Mnie męczy ludzkie (a może małpie) myślenie, że moje blogowanie to z nudów na dupie siedzenie.

I łatwo im powiedzieć znajdź "normalną" pracę - bo przecież moje pisanie to nie przy taśmie stanie, nie harówa w magazynie czy na zmywaku zmywanie. A najgorsze, że czasem za tą moja "nie pracę" coś za "darmo" dostanę. To już zakrawa na hańbą i kością w gardle stoi w zalewie żółci  powiedzą, że mi się w głowie pierdoli.
I jak ja matka "trojaczków" czas na bzdury znajduję? Kto mi sprząta, gotuje i dzieci pilnuje?
Pewnie teściowa bo jej  wnucząt szkoda. I wszystko tu "oprawia" , trzeba jej powiedzieć co się tu wyprawia.
Niech no blogereczkę do pionu ustawi, coś tam się dopowie może mąż ją też zostawi.

No niestety głupiego gadania, skuteczność jest mała, nie robię tu niczego, czego wstydzić bym się miała i nie wystarczy plotka bym blogować przestała.

Zazdrość moi mili to bardzo brzydka cecha, zwłaszcza jak ktoś przez własne niedostatki z pogardą się uśmiecha, swoich wad nie widzi ,sam nic z życiem nie robi a od szczęścia innych strasznie go głowa boli.
Na koniec konkluzja dla tych co się lepsi czują i  na życie innych cenny czas marnują.

Jeśli przeszkadza  Ci blogowanie moje, a w realu ciężko spytać "jak się miewam"  to tu nie zaglądaj,
 ja się nie pogniewam. Pilnuj swojej budy , warcz na swoje życie  i BEZSPRZECZNIE -uważaj na kogo szczekasz, bo miska Ci kiedyś ucieknie.


Ps: Ci do których dotrzeć powinno, pewnie nawet nie wejdą jedynie na facebooku mignie im zajawka, ale ja sobie statystyki w sierpniu poprawie -a co.

Uściski dla tych co z szacunkiem i przyjaźnią do życia innych podchodzą.

23 komentarze:

  1. Tak to już jest,szczególnie na wsi a w rejonie w jakim mieszkasz to już ze zdwojona siłą ,że ludzi wszystko interesuje , szczególnie jeśli robisz coś innego niż wszyscy.Trzeba się nauczyć z tym żyć i głowy sobie nie zawracać bo i tak tego nie zmienisz Kochana . Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mirko, jeżeli blogowanie sprawia Ci przyjemność to nie przestawaj tego robić. Inteligentny człowiek zajmuje się własnym ogródkiem, a nie zagląda, nie wpieprza się sąsiadowi do grządek. Jeśli komuś przeszkadza to, co tutaj ,,wyprawiasz" to powinien zgłosić się do specjalisty. Tak, tak, takie rzeczy powinno się leczyć. Brudów na blogu nie pierzesz, farmazonów nie wypisujesz, potrafisz zainteresować czytelników i masz lekkie pióro, więc jeśli komuś lektura Farmy Żony sprawia emocjonalny ból, niech sobie znajdzie inne miejsce w sieci, albo założy swoje, na którym to będzie mógł wylewać żółć i pomyje.
    Na Twoim miejscu odcięłabym się od ,,życzliwych" i ,,wstrząśniętych" znajomych, bądź nieznajomych, krytykujących Twoje bezczelne w necie nicnierobienie. Są ludzie, którzy lubią Cię czytać. Jeśli nie widzisz sensu w dalszym prowadzeniu bloga, to rób to na przekór innym i dla tych, którzy docenią Twoją pracę.
    A to, że siedzisz w domu to tylko i wyłącznie Twoja sprawa. Żadna ,,koleżanka" nie łoży na Twoje utrzymanie, nie opiekuje się Twoimi dziewczynkami i nie wypełnia za Ciebie małżeńskich obowiązków. Więc niech się bujają te żałosne istoty i zajmą własnym życiem.
    Trzymaj się i nie mścij na własnym zdrowiu za głupotę innych.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy8/21/2014

    Najgorsza jest zazdrość!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na zazdrośników trzeba lać moczem ciepłym:) . Tobie ci ''dobrzy ludzie''jeść nie dają to niech się czepiają gdzie indziej a ciesze się,że ty podchodzisz do tego z dystansem:) buziaki i miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszka żebym miała tu pisać tylko dla ciebie - będzie warto :*

      Usuń
    2. Cieszę się:) i powodzenia dziś w naszej uroczej' służbie" zdrowia bo czy oni nam służą?

      Usuń
  5. Taki cytat dla Ciebie, bo jestem akurat w temacie: "Drodzy hejterzy, mam dla Was jeszcze wiele powodów do nielubienia mnie. Tylko bądźcie cierpliwi." Rób dalej to co lubisz i nie myśl o zazdrośnikach! Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem ciężko nie myśleć,ale staram się :)

      Usuń
  6. Cudny, cudny tekst! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Twoich ust taki komplement to zaszczyt. :D

      Usuń
  7. Grunt to mieć na wszystko wywalone i podchodzić z dystansem do świata. A o ludzkiej zazdrości i zawiści można książki pisać. Na dodatek, najciekawsze w tym wszystkim jest to, że najbardziej utyskują zawsze ci, którzy nawet palcem nie kiwną, by coś zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozbawił mnie Twój wpis :D A tak na marginesie, to niestety tak jest, że w cudzym oku drzazgę widzimy, a w swoim belki nie zauważymy ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. :-) ja juz podobno nie mam o czym pisać i wciskam ludziom jakieś glupoty :-) dziwne ze hejter jednak mial ochotę przeczytać :-) fajny tekst :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie przejmuj się i rób swoje dalej:) widać, że Ci ludzi nie mają pojęcia czym może być pasja internetowego pisania:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Całe szczęście ja nie mam takich ludzi wokół siebie, ale to fakt jest wielu takich zazdrosnych ludzi. Tekst nie jest śmieszny, ale trochę mnie rozbawił. Czemu? Sama chyba nie czujesz, że rymujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy8/22/2014

    Zazdroszczą bo mają czego:) talentu i sympatii czytelników!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zawistna ta ludzkość.
    Rób co Twoje, bo robisz to wyśmienicie <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy8/24/2014

    Mirka ;) Ilość lajków działa na wyobraźnię. Czasami mnie znajomi zaczepiają na ulicy i pytają, gdzie teraz pracuję? Kuźwa, tyram jak wół by żyło się lżej. Piszę bloga, by było miło i tyle. To moja diagnoza ;) Reszta niech karmi się wyobrażeniami :) Pozdrawiam Cię ciepło :) pisz, pisz i bądź silna!

    OdpowiedzUsuń
  15. a co się przejmujesz tyle fajych rzeczy robisz a zazdrośników jest wielu nie mogą scierpieć żre Tobie się udał a im nie.... rób co robisz bo robisz to dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak naprawdę niech się każdy zajmie swoim życiem i obejściem. Skoro to takie nic, niech zacznie i zobaczy, ile potrzeba pracy.
    P.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że poświęcasz swój cenny czas na napisanie tych kilku słów.
Dziękuję.

Obsługiwane przez usługę Blogger.