6 powodów dla których nie chcesz, nie nosić czapki - plus niespodzianka.
"Chyba się starzeje, noszę czapkę zimą"
Teks większości polek, które z upływem czasu zaczynają rozumieć, jak ważna to część garderoby, szczególnie w zimowe dni.
Ale jakie "starzeje"? Mądrzeje powinny mówić. Ja zmądrzałam, też noszę.
Pamiętam jak jeszcze w niedalekiej przeszłości, mój kompleks wielkiej łepetyny, nie pozwalała mi nawet pomyśleć o kupnie czapki, a co dopiero o jej noszeniu.
Łosz kurde blaszka, którą bym nie przymierzyła to pecyna jak dynia , albo jak sam śnieżny bałwan nie wspominając o jego saganku.
Już wolałam odmrozić uszy, niż wydać się śmieszną. Opaski, nauszniki? To już całkiem nie moja bajka była, z resztą nie pasowały do butów, kurteczki, itp, (zawsze znalazłam głupie wytłumaczenie)
No i te przylizane włosy, z cudnie odstającymi (naelektryzowanymi) końcami po jej ściągnięciu - jakby ktoś człowieka pod 220V podłączył.
Głupie. No kretynizm całkowity jak teraz pomyślę. To pewnie, przez to nie noszenie czapki - mózg mi zamroziło i spowolniło rozsądne myślenie.
Mam nadzieję że te kilka punktów zachęci Was do noszenia okrycia głowy, bo.....
1. Nie chcesz wyglądać jak zasmarkany renifer po nieprzespanej nocy, z czerwonym nosem, przekrwionymi i załzawionymi oczami, dychający jak stado słoni.
Chora wyglądasz o wiele gorzej niż w czapce.
2. Nie chcesz odmrozić uszu.
Pomyśl jakbyś wyglądała bez nich ...to byłby dopiero ob-ciach uszy.
3. Nie chcesz być łysa.
A jak włosiny, nie zaczną wypadać, to na 100% będą matowe, zaczną się łamać i będziesz wyglądać jak kobieta ze starym mopem na głowie lub w najlepszym wypadku z obgryzioną szczotą.
4. Nie chcesz wyglądać jak liźnięta przez słonia.
I nie musisz. Wystarczy, że dobierzesz odpowiednią czapkę, lub zastosujesz kilka trików.
Przed założeniem czapki przerzucisz włosy na przedziałku na drugą stronę, po zdjęciu czapki przekładasz włosy na swoje miejsce i nadal są uniesione, lub zwiąż je do góry w luźny kok , efekt ten sam.
5. Nie chcesz wyglądać na zdesperowaną.
Tak właśnie wyglądają kobiety bez czapek w zimne dni. Niedbające, o siebie i swoje zdrowie efekciary. Ponadto noszenie czapek jest seksi.
6. Nie chcesz aby twoje zatoki w najbliższym czasie, odwdzięczyły ci się pięknym za nadobne .
Przewlekłe stany zapalne, chroniczne bóle głowy, a nawet zębów, szumy w uszach.... to tylko część objawów o zabiegach wykonywanych na zatokach nie będę wspominać-ałć.
I jak przekonane ??
A jeśli jeszcze się wahacie, mam niespodziankę, która może Was przekonać.
Razem z Mama Czarodziejka zapraszamy na konkurs, w którym do wygrania są trzy, piękne, bardzo kobiece czapki. Same wybierzecie tą idealną, dla siebie.
Wystarczy pobawić się z nami w zabawie, organizowanej na fejsiku.
Zasady .
1. Konkurs organizowany jest na portalu społecznościowym Facebook.
2.Aby wziąć udziału w konkursie należy polubić profile organizatorek Farmażony oraz Mama Czarodziejka na Facebooku.
3 Udostępnić i polubcie TEN post konkursowy na Facebooku.
4.Pod podanym postem konkursowym na Facebooku należy napisać -" Dlaczego ty nie chcesz, nie nosić czapki"?
Nagrody:
1. Każdy z trzech zwycięzców, będzie mógł wybrać dla siebie jedną z czapek, pokazanych na Facebook-owym profilu Mama Czarodziejka.
2. Nagroda nie podlega wymianie na wynagrodzenie pieniężne ani na inną nagrodę.
Czas trwania i wybór zwycięzców.
1. Konkurs trwa od 7.01.2016 do 17.01.2016
2.Spośród osób, które napiszą odpowiedź, i spełnią wszystkie warunki konkursu,
organizatorki wybiorą trzech zwycięzców.
3. Wyniki ogłoszone zostaną w ciągu kilku dni od ukończenia konkursu, pod tym postem.
4. Zwycięzcy mają 7dni (odogłoszenia wyników) na
- wybranie modelu czapki
- podanie danych potrzebnych do wysyłki nagrody na farmazony.konkurs@gmail.com
Dane osobowe Uczestników Konkursu podlegają ochronie zgodnie z Ustawą o Ochronie Danych Osobowych (Dz. U. Nr 133/97, poz. 883).Dane uczestników będą przetwarzane jedynie w celach konkursowych, a podanie ich jest dobrowolne.WYNIKI
Może szaleństwa konkursowego nie było , ale nam bardzo miło, że chociaż kilkoro z Was się zgłosiło.
I tak się zdarzyło, że się wyników ogłoszenie ciut przedłożyło ,ale żeby nie było już sprawę naprawiło.
Tak więc aby nie przedłużać wygrywają odpowiedzi:
(kolejność przypadkowa.
1. Uczyniamy zaszczyt.
Nie lubiłam czapek, Żono,
bo w dzieciństwie mnie karmiono
tym kompleksem, że mam głowę
wręcz nadmiernie poszerzoną,
buzię krągłą, czaszkę - kulę,
no i szeroką w obwodzie...
Jak tu z taką łepetyną
nosić czapkę, choćby w chłodzie?!
Zwłaszcza, że w pradawnych czasach,
kiedy jeszcze byłam młoda,
nie panowała tu, w Polsce,
ciekawa czapkowa moda...
Nie było wzorów, kolorów -
wszystkie mycki niemal szyto
brzydko, nudno i ponuro...
No cóż - na jedno kopyto!
Ale teraz? PeeReLu
uroki już dawno zmyte,
moc kolorów w sklepach wszelkich,
precz, precz z tym jednym kopytem!
Toteż ja Z CZYSTEJ PRÓŻNOŚCI
nie chcę już nie nosić czapek,
bo mam zbyt piękną kolekcję!
To mi właśnie daje napęd!
Wszelkie kształty i kolory,
materiały i pompony,
daszki, kwiatki, sploty, wzory
wabią wzrok oszołomiony...
Już nie chodzi o te mrozy,
przed którymi chcę się schować...
Nie! Ja znieść nie mogę myśli,
że to się może zmarnować!
Toteż składam tu podanie,
by moja kolekcja mała
za sprawą tutaj obecnych
nowy EKSPONAT zyskała!
Będę prezentować dumnie
na mej głowie okaz nowy!
Proszę, uczyńcie ten ZASZCZYT
dla mej CZAPKOLUBNEJ GŁOWY!
2.Asekuracyjnie dostaniesz od nas czapę , bo akurat armaty na śnieżki nie mamy na stanie.
Ja się naumiałam nosić czapkę przez mojego nieznośnego sąsiada
Tzn wtedy był nieznośny-ponad 20 lat temu, kiedy wychodząc z domu zawsze zaczajał się na mnie iiiii....ryp śnieżką w głowę z hasłem "NOOO CZEEEEŚĆ" Niedawno powrócił na ojcowiznę, wybudował dom obok i co? I przypomniało mu się nasze powitanie. I tak jak tylko się mijamy przy porannym wyruszaniu do pracy lecą śnieżki. Także asekuracyjnie nosze
3.My wiemy co to rodzina i jak jest ona ważna.
Samotność twojej czapki to sprawa niezwykle poważna.
Dlatego dostanie piękną siostrę (siostry są najlepsze)
Nie chcę nie nosić czapki,
Na samą myśl o tym mam na plecach ciarki.
Jak można opuścić swą zimową przyjaciółkę,
Z którą się weszło na niejedną górkę?
Czapka mi zawsze towarzyszyła w ważnych chwilach,
Więc nie wyobrażam sobie bym ją teraz opuściła,
Ja jej przecież nigdy w szafie bym nie zostawiła!
Z pewnością by się na mnie nieźle obraziła.
Gdyby nie ona, moja fryzura nie byłaby taka odlotowa.
Czapusia dba również o moje uszka
Bym nie złapała żadnego choróbska.
Dzięki niej jest mi cieplutko i bardzo mięciutko.
Czapka mi też szyku dodaje,
Sprawia, że z każdym dniem piękniejsza się staję.
No i jak tu jej nie nosić?
Nie dajmy się prosić.
Przecież nie chcemy sobie zaszkodzić!
Ja czapusię mam i bardzo o nią dbam.
Przytulam, pieszczę niczym bobaska
I wcale to nie jest żadna wymyślona powiastka.
Martwi mnie tylko jeden fakt,
Że moja czapka jest samotna już od lat.
Nie mam niestety żadnej innej, a ona pragnie atmosfery rodzinnej.
Pomóżcie mi drodzy Państwo
I jakąś siostrzyczkę jej dajcie,
Żeby dostała czapkowe wsparcie.
Ja zaś będę mogła nosić kochane czapusie na zmianę
i w walce z chłodami będę na pozycji wygranej.
Na samą myśl o tym mam na plecach ciarki.
Jak można opuścić swą zimową przyjaciółkę,
Z którą się weszło na niejedną górkę?
Czapka mi zawsze towarzyszyła w ważnych chwilach,
Więc nie wyobrażam sobie bym ją teraz opuściła,
Ja jej przecież nigdy w szafie bym nie zostawiła!
Z pewnością by się na mnie nieźle obraziła.
Gdyby nie ona, moja fryzura nie byłaby taka odlotowa.
Czapusia dba również o moje uszka
Bym nie złapała żadnego choróbska.
Dzięki niej jest mi cieplutko i bardzo mięciutko.
Czapka mi też szyku dodaje,
Sprawia, że z każdym dniem piękniejsza się staję.
No i jak tu jej nie nosić?
Nie dajmy się prosić.
Przecież nie chcemy sobie zaszkodzić!
Ja czapusię mam i bardzo o nią dbam.
Przytulam, pieszczę niczym bobaska
I wcale to nie jest żadna wymyślona powiastka.
Martwi mnie tylko jeden fakt,
Że moja czapka jest samotna już od lat.
Nie mam niestety żadnej innej, a ona pragnie atmosfery rodzinnej.
Pomóżcie mi drodzy Państwo
I jakąś siostrzyczkę jej dajcie,
Żeby dostała czapkowe wsparcie.
Ja zaś będę mogła nosić kochane czapusie na zmianę
i w walce z chłodami będę na pozycji wygranej.
A my znowu nie wyobrażamy sobie chodzić w gołej głowie, nasze uszy nie lubią marznąć ;) Czapka z pomponem załatwia wszystko.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w konkursie!
Sisterski moje, no ja też już sobie nie wyobrażam, kiedyś owszem ;)
UsuńNie wpadłam na to, żeby przesunąć przedziałek na drugą stronę :D Takie proste a problem z głowy :)
OdpowiedzUsuńI do tego włos z głowy nie spadnie ;)
UsuńOjej na prawdę zacznę nosić czapkę :D Fajny post, podoba mi się w jakim stylu piszesz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za kom i obserwację ☺
Również obserwuję i na pewno jeszcze tutaj zajrzę ♥
http://monia-blog-lifestyle.blogspot.com/
Ja kochałam nosić czapkę od dziecka :),miałam takie kręcone włosy,że szok i jak czapka była na głowie to je trochę przylizała:).
OdpowiedzUsuńJest to jakiś sposób na włosy ;)
UsuńWidocznie do noszenia czapek trzeba po prostu dojrzeć, a nie tam się od razu zestarzeć ;)
OdpowiedzUsuńNo pewnie , ale ta dojrzałość z tą "starością" czasem przychodzi ;)
UsuńCiekawy wpis :) Ja akurat lubię chodzić w czapkach, bo są praktyczne i super się prezentują jako dodatek stylizacji. wejdź tutaj aby zobaczyć najpiękniejsze czapki.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń