Lubię boczek, ale nie na swoim ciele.
Ech ten mój słomiany zapał.
Jakaś taka niemoc mnie ostatnio dopadła. Nieee, źle to ujęłam, ja mam moc, ja mam pełno mocy, to jedynie za dużo obowiązków i brak czasu dla siebie samej.
Jednak gdy dzieci miałam mniejsze, łatwiej było wygospodarować chwilkę dla siebie.
Moi wierni czytelnicy, pewnie pamiętają, że niedługo po ciąży prowadziłam na blogu serię wpisów z hula hop.
Uwielbiałam to kółeczko, jednak z biegiem czasu odłożyłam je na bok. Mimo super efektów i mojej miłości do tej aktywności, coś poszło nie tak.
Coś, czyli zawężająca się przestrzeń życiowa, zagarnięta przez młode osobniki biegające po domu.
Na ćwiczenia z hula hop trzeba mieć miejsce, ja miałam go coraz mniej, więc poświeciłam moją aktywność ku dobru innych osobników na kwadracie.
Później wymyśliłam, że jak wszyscy "wierzą" w Chodakowską, to i ja mogę, no i sobie poprawiłam - kilka kontuzji i finalnie zakaz większości miłych mi ćwiczeń. (trochę sobie tak wmówiłam)
I tak zaczęłam obrastać w mięciutki tłuszczyk, szczególnie na boczkach.
Od kilku tygodni jednak troszkę ćwiczę. Nie mogę powiedzieć, że robię szaleńcze treningi, ale wreszcie robię coś dla samej siebie.
Jak większość kobiet, (chyba) drażni mnie brzuch i boczki, w walce o ich wysmuklenie pomaga mi kilka sprytnych przyrządów fitness ze sklepu sportowego online.
Krążek obrotowy z uchwytami.
Świetna alternatywa do mojego hula hop. Zajmuje w domu mało miejsca, na ćwiczenia też nie potrzebujemy większej przestrzeni, a do tego aktywuje wiele więcej mięśni niż kółko. Regularne ćwiczenia na nim zapewniają wysmuklenie ud, bioder, talii i pośladków, a dzięki linkom angażuje górne partie ciała, czego przy hula -hop bardzo mi brakowało.
Nie jest trudny w użytkowaniu, a naprawdę kilka minut wystarczy, żeby się nieźle spocić.
Ćwiczy na nim również mój mąż, szczególnie z linkami, twierdzi, że naciągnie kilka razy, a czuje jakby pomachał niezłą sztangą.
Trener równowagi Donut - Insportline
To nasz hit rodzinny, z "pączusiem" ćwiczę nie tylko ja, ale przede wszystkim moje dzieciaki.
Jest bardzo przydatny w wielu ćwiczeniach wzmacniających mięśnie głębokie, które są odpowiedzialne za prawidłową postawę i utrzymywanie równowagi. Co polecam wszystkim kobietom z wystającym brzuszkiem. Prawidłowa postawa zmniejsza widoczność brzuch, ale do tego potrzeba troszkę popracować z trenerem równowagi.
A kto nie lubi pączków ? Ten ma maksymalną średnicę 50cm co w domu nie powoduje zagracenia, zawsze można spuścić z niego powietrze i schować na półkę z ubraniami lun w niewielki kąt szafki. W zestawie znajduje się pompka do nadmuchiwania (co swoją drogą jest też niezłym treningiem dla ramion) U nas poza czasem ćwiczeń jest siedziskiem dla dzieciaczków.
Pas odchudzający z neoprenu
Tego jegomościa powinnam poznać już dawno, tuż po porodzie. Pasy te, są zalecane właśnie kobietom przy rozejściu mięśni prostych brzucha(co u mnie niestety jest wynikiem dużych ciąż, złej postawy, słabych mięśni poprzecznych i zaniedbania sprawy) Pas wymusza niejako wciągnięcia brzucha, ściągnięcia łopatek a co za tym idzie lepszej postawy. Dodatkowy zakładany na gołe ciało, daje efekt sauny i pomaga w spalaniu tkanki tłuszczowej. Ja jednak wolę nosić go jako małe zabezpieczenie brzucha. Bardzo go lubię i noszę coraz częściej, a jak nie noszę, to chyba już odruchowo wciągam brzuch.
Chwilowo nie pokazuje żadnych efektów, bo to raczej czas zaprzyjaźniania się i wyrabiania w sobie odruchu systematyczności i rozgrzewania zapału do aktywności fizycznej, a przy takiej ilości obowiązków nie jest łatwo. Jednak mam w planach pokazać tu jak potoczyły nam się wspólne losy.
Na razie jestem zadowolona z jakości produktów i ich sympatyczności. A ponadto, jeśli chcielibyście mieć takich sprzymierzeńców w walce z nadprogramowymi centymetrami, to nie wydacie na nie horrendalnych sum, więc warto spróbować stworzyć swój mały zakątek fitness w domu.
Chwilowo nie pokazuje żadnych efektów, bo to raczej czas zaprzyjaźniania się i wyrabiania w sobie odruchu systematyczności i rozgrzewania zapału do aktywności fizycznej, a przy takiej ilości obowiązków nie jest łatwo. Jednak mam w planach pokazać tu jak potoczyły nam się wspólne losy.
Na razie jestem zadowolona z jakości produktów i ich sympatyczności. A ponadto, jeśli chcielibyście mieć takich sprzymierzeńców w walce z nadprogramowymi centymetrami, to nie wydacie na nie horrendalnych sum, więc warto spróbować stworzyć swój mały zakątek fitness w domu.
Koniecznie zajrzyjcie na
Ja nigdy nie lubiłam ćwiczyć i miałam problemy z wagą. Kupiłam sobie orbitreka Kettler jednak szybko mi się znudził, z Chodakowską i hula hop nie próbowałam ale od samego patrzenia na takie ćwiczenia się męczę. Zapisałam się do Studia Figura, chodzę od mieniąca 3 razy w tygodniu po 1,5 godziny i jestem bardzo zadowolona, choć waga bardzo wolno spada to ciało szybko się ujędrniło. mam ten pas ale nie wiem jak go używać, muszę więcej o nim poczytań, zajrzę jakie jeszcze przyrządy do ćwiczeń mają.
OdpowiedzUsuńZajrzyj, zajrzyj tylko żeby Cie oczęta nie rozbolały(tyle tam tego).
UsuńOj , mnie szybko nudzą te nowe aktywności, a na klub fitness czy siłownię nie mam obecnie szans.
A, że waga wolno spada, to dobrze, jest szansa że nie pojawi się efekt jojo.
Ja przed ciążą i w szkole średniej byłam bardzo aktywna,kilka razy w tyg siłownia,basen i aqua aerobik co wtorek. Po porodzie brak czasu coś tam w domu ćwiczyłam,nawet miałam to takie kółko z kolcami i rowerek stacjonarny,ale nie ćwiczyłam za czesto. Od dwóch lat chodzę na zumbe sentao i zumbę zwykłą. Dziś ma jedną godzinę wieczorem a jutro dwie :)
OdpowiedzUsuń